Wielkie Derby WPN
Już wiadomo, kto będzie chodził ze spuszczoną głową przez najbliższe miesiące, bo WIELKIE DERBY WPN, jak to nazwali nasi przeciwnicy, wygrali z wynikiem 0-3 zawodnicy z KS 1920 Mosina. Mecz ten faktycznie zapowiadał się bardzo ciekawie i nawet Kolegium Sędziów ZPN oddelegował do tego meczu sędziów z wyższej półki. W końcu to mecz na szczycie. Nasza drużyna przed tym spotkaniem zajmowała II miejsce w tabeli z dorobkiem 25 pkt, nie przegrywając 6 ostatnich spotkań. Natomiast Las zajmował III lokatę, tracąc do naszego zespołu 3 pkt i również do tego meczu mógł cieszyć się z 6 wygranych. Wiadomo więc było, że zwycięstwo Lasu daje im na koniec rundy wicelidera grupy i w razie niedokończenia rozgrywek, jak było to w zeszłym sezonie, awans do klasy okręgowej.
Od samego początku tego spotkania nasi zawodnicy wyszli bardzo skoncentrowani i narzucili swój styl, co już w 10’ mogli przypieczętować strzeleniem gola, lecz piłka, po uderzeniu Krzysztofa Markiewicza ociera się od poprzeczki i wychodzi na aut. Co nie udało się wcześniej, udało się w 23’. Akcja rozpoczęta środkiem pola, po wykonaniu kilku podań pada pod nogi Kamila Linki i mamy 0-1, asystuje Tomasz Zawada. Zespół gospodarzy tak naprawdę stworzył w tej połowie jedną groźną akcję zakończoną celnym strzałem.
Druga połowa zaczyna się wyśmienicie dla naszego zespołu, bo już w 50’ podwyższamy na 0-2. Po błędzie bramkarza gospodarzy, drugą bramkę w tym meczu zdobywa Kamil Linka. W dalszej części meczu tak naprawdę za wiele się nie działo, prócz fauli i przepychanek. Ale w końcu nadeszła 89’, w której to rzut rożny, wykonywany z prawej strony przez Tomasza Zawadę, na trzecią bramkę zamienił Szymon Obolewski.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem gry naszego zespołu, dlatego, że w tak trudnym meczu derby (mecz o wicemistrzostwo) oni wychodzą na boisko i chcą grać swoją piłkę, pokazując charakter, a przede wszystkim spokój i opanowanie. Widać, że drużyna się rozwija, nie tylko sportowo, ale również mentalnie, czego nie można powiedzieć o gospodarzach, bo zamiast wziąć się za granie (a moim zdaniem potencjał jest spory), to tylko prowokowali, wymuszali oraz dyskutowali z sędzią, co w konsekwencji doprowadziło ich do gry w 10, po drugiej żółtej kartce dla swojego zawodnika za podważanie decyzji sędziego. Wynik sprawiedliwy, a nasza drużyna potwierdziła tym meczem , że idzie w dobrym kierunku.
Teraz krótkie roztrenowanie i zasłużona przerwa.
Skład: Woźniak, Buczko, Obolewski, Kaczmarek, Zastawa P., Markiewicz, Orłowski ( 58’ Barański), Białożyt, Fiołka, Linka, Zawada T., Organiściak, Kowalski, Pogonowski, Uniejewski, Pieszak, Utoropchuk.
M.W
Komentarze